Tradycje karnawałowe we Włoszech to nie tylko Wenecja, jak kojarzy się na ogół ludziom na całym świecie. Nie wszyscy wiedzą, że karnawał równie uroczyście obchodzony jest nawet w najdalszym zakątku słonecznej Italii, chociaż każdy region rządzi się swoimi tradycjami, a nawet terminem świętowania.
Już dzieci w szkołach podstawowych uczą się o tradycyjnych strojach karnawałowych. Mowa tu o tzw. Maschere di Carnevale, z wł. maski karnawałowe, które w praktyce są kostiumami charakterystycznymi dla danego regionu czy miasta. Nawiązują one najczęściej do jakiejś postaci legendarnej lub historycznej związanej z danym terytorium. Dla przykładu ubrany w kolorowe kwadraty Arlekin pochodzi z Bergamo, w Turynie jest Gianduja w brązowym fraku i barokowej peruce z warkoczem. W trakcie parady karnawałowej osoba przebrana w taki strój zajmuje honorowe miejsce na trybunie, lub przechodzi na czele pochodu.
W Mondovì głównym bohaterem karnawału jest Maur – postać z czasów średniowiecznych, historyczny mieszkaniec Maroka o ciemnym kolorze skóry i ubrany w orientalny strój.
Oczywiście łączy się z tym pewna historia. Na jednym z palców miasta znajduje się kościół św. Piotra. Tuż nad głównym wejściem, na dachu ustawiono metalowy baldachim, w który co godzina uderza wyciągniętą ręką z młoteczkiem ciemnoskóry Maur. Skąd się tam wziął? Został wykonany jeszcze w II poł. XVIII wieku przez miejscowego rzemieślnika Matteo Mondino i jakoś przez te lata tak się opatrzył mieszkańcom, że wszyscy się do niego przyzwyczaili, obserwując jak wybija godziny.
Na karnawał do Mondovì zjeżdżają się ludzie z okolicznych miejscowości i z terenów odległych, gdyż wydarzenie to należy do bardziej znanych w Piemoncie. Od rana widać przygotowania w całym miasteczku. Zauważa się przyjezdnych, którzy rozmawiają z miejscowymi, szukając miejsc do zwiedzania. Służby porządkowe i policja rozstawiają tymczasowe znaki drogowe i przygotowują zaimprowizowane parkingi. Na placach rozstawiane są samochodowe sklepiki, które w mgnieniu oka zamieniają się na przenośne barki gastronomiczne z tzw. streetfood – cibo di strada – ciepłe przekąski tradycyjnej kuchni włoskiej w dostępnych cenach.
[adrotate banner=”3″]
Po południu pochód karnawałowy rusza spod trybuny, czyli podwyższenia, ze zgromadzonymi Władzami Miasta, gośćmi i osobami przebranymi w stroje historyczne.
Jako pierwsi startują zbandieratorzy – to grupa historyczna, sięgająca korzeniami jeszcze czasów średniowiecznych (Zobacz więcej: “Zbandieratorzy” – artyści od flagi).
Występ grupy historycznej jest bardzo spektakularny i charakterystyczny dla włoskiej kultury, to jak heroldowie z innego czasu, którzy trąbami i bębnami zapowiadają nadejście ważnego wydarzenia. Wywodząca się z tradycji wojskowej grupa zapowiada nadejście: kiedyś – możnowładcy lub papieża, dzisiaj – wesołej i licznej kompanii.
Następnie ruszają kolorowe wozy karnawałowe z towarzyszącymi im licznymi grupami przebranymi w jednakowe stroje. Są to platformy z ogromnymi konstrukcjami zwierząt, postaciami realnymi bądź wymyślonymi lub karykaturami włoskich polityków. Wozy to efekt pracy członków różnych stowarzyszeń lokalnych z okolicznych miejscowości.
Wśród przebranej w wymyślne stroje publiczności panuje wesoły nastrój. Ludzie zaczynają kołysać się w rytm muzyki lub jak przystało na tradycję, obrzucać się obficie konfetti.
[adrotate banner=”3″]
W Mondovì dużą atrakcją jest udział także obiektów latających, gdyż w tym mieście ma swoją siedzibę bardzo aktywny Aeroklub Balonowy. Te duże kolorowe kule przez swoją naturę idealnie komponują się z wesołym pochodem przebierańców, choć występują tylko w charakterze honorowego gościa.
Przyjazd na karnawał do Mondovì może być idealnym pretekstem do odwiedzenia tej podalpejskiej miejscowości. Samo miasteczko jest bardzo urzekające. Można spacerować prawie bez końca tymi wąskimi uliczkami, jakże charakterystycznymi dla włoskich miejsc i lubianych przez turystów na całym świecie. Dodatkowym atutem jest przepiękny widok na Alpy, który można podziwiać prawie z każdego zakątka w Mondovì, chociaż najbardziej przekonywujący to ten roztaczający się w parku na wzgórzu “Belvedere”. Kilka kilometrów od miasta znajduje się najbardziej monumentalna w Piemoncie bazylika – Santuario di Vicoforte, której zwiedzanie gorąco polecam.
[adrotate banner=“3″]